Do zdarzenia doszło przy ulicy Homera. Mieszkanka Anina spacerowała ze swoim psem na smyczy wieczorem, 5 października, kiedy biegająca luzem suka owczarka niemieckiego zaatakowała mniejszego czworonoga, chwytając go za kark i szarpiąc. Mimo prób odgonienia owczarka, dopiero właściciel atakującego po chwili zdołał go odciągnąć. [middle1] Jak pisze jedna z internautek do podobnej sytuacji, prawdopodobnie z udziałem tego samego owczarka, doszło już jakiś czas temu: „Niestety moja sunia prawie dwa lata temu też została przez nią zaatakowana. Na szczęście po wezwaniu policji właściciele psa ponieśli koszty leczenia mojego psa.”. Właściciele często puszczają luzem swoje psy, argumentując to spokojnym zachowaniem pupila i tym, że „nie gryzą”. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze da się przewidzieć zachowanie zwierząt. Mimo, że do tej pory zasady mówiące o konieczności zakładania psu kagańca lub trzymania na smyczy nie były jednoznaczne, zmiana nastąpiła kiedy zagrożeniem jakiś czas temu stała się wścieklizna. Właściciele mają obowiązek wyprowadzania psów jedynie na smyczy. KB