Stanowisko w sprawie ograniczania hałasu, który planie w okolicy niedawno otwartego odcinka Południowej Obwodnicy Warszawy w Wawrze zostało przyjęte. Jednak radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu. [middle1] Radni Warszawy zwrócili się do GDDKiA o złagodzenie negatywnego wpływu, który wynika z niewystarczającego zabezpieczenia w postaci ekranów akustycznych, które nie są ciągłe, miejscami zbyt niskie i zastosowania nawierzchni betonowej, a nie asfaltowej, jak było wskazane w decyzji środowiskowej, raporcie oddziaływania na środowisko i założeń do analizy akustycznej . Obszerna inwestycja drogowa, która przebiega przez tereny miejskie powinna być odpowiednio zabezpieczona, by ograniczyć negatywne oddziaływanie na komfort życia mieszkańców. Pozostawienie tzw. 'dziur' w zabudowie dźwiękochłonnej, jest niewystarczające dla ochrony przeciwko hałasowi spowodowanemu ruchem pojazdów na POW. Zachodzi więc uzasadnione podejrzenie, że wbrew analizom i prognozom wykonanym na etapie przygotowania inwestycji, w miejscach, w których pominięto budowę ekranów akustycznych, nie są dochowywane normy natężenia hałasu – argumentują radni. Głos w dyskusji zabrał również radny Wawra Wojciech Godlewski, przewodniczący Komisji Rozwoju w dzielnicy: Mieszkańcy czekali na otwarcie trasy, ponieważ w znaczącym stopniu poprawia ona sytuację komunikacyjną w naszej dzielnicy, ale niestety ci, którzy mieszkają koło niej, od razu zaczęli zgłaszać problemy z hałasem. A będzie tylko gorzej. Do czasu otwarcia odcinka A jeżdżą tylko auta osobowe, po puszczeniu ruchu ciężarowego hałas może wzrosnąć o około osiem decybeli, a przypominam, że trzy decybele to dwa razy większy hałas. Za przyjęciem stanowiska zagłosowało 41 radnych, 17 wstrzymało się. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zobacz także: Uwaga: Utrudnienia w kursowaniu popularnych autobusów w Wawrze Zobacz także: Globalna modernizacja Centrum Zdrowia Dziecka warta 64 mln złotych Zobacz także: POW: prezent dla Wawra obrócił się codziennym koszmarem. GDDKiA twierdzi, że ma związane ręce Fot. GDDKiA