Kiedy Emil B. zabił kolegę ze szkoły nie miał 18 lat. Pomimo tego dostał najsurowszą możliwą karę 25 lat więzienia, która właśnie stała się prawomocna. [middle1] Do dramatycznych zdarzeń doszło 10 maja 2019 r. w sali lekcyjnej Szkoły Podstawowej nr 195. 15-letni wtedy ósmoklasista, Emil B. zaatakował rok starszego Jakuba K. nożem. Zadał mu 9 ciosów, w klatkę piersiową, szyję w plecy i w głowę. Powodem miały być nieporozumienia związane z rozliczeniami za dopalacze lub narkotyki. 15-latek odpowiadał za swój czyn jak dorosły, bo biegli ocenili, że powinien odpowiadać na zasadach ogólnych. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 17 lutego ubiegłego roku w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. Tak jak chciał prokurator, zasądzona została kara 25 lat więzienia, zadośćuczynienie dla ojca i brata Jakuba K. (100 tys. i 50 tys.). Sędzia uzasadniła, że sprawca planował morderstwo. Obrońca Emila B. złożył apelację. W poniedziałek, 10 stycznia Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok I instancji, tym samym jest on prawomocny.