Kilka dni temu jeden z mieszkańców jak zawsze wieczorem, wypuścił do przydomowego ogrodu swojego psa. Nagle, przy drzewie pies zaczął dziwnie się zachowywać, szczekał, czymś był zaniepokojony w stercie liści i igliwia. Właściciel czworonoga wyszedł sprawdzić co się dzieje. Spod igliwia zauważył wpatrzone w siebie... oczy wystraszonej, małej sowy. Ponieważ ptak nie uciekał, a widać było jedynie, że jest przerażony sytuacją, mężczyzna wezwał Ekopatrol. [middle1] – To sowa pójdźka. Nie wiemy, co było przyczyną tego, że znalazła się w stercie liści. Nie miała widocznych obrażeń. Być może była osłabiona lub chora – mówi strażnik, który przybył sowie na ratunek. Ptak został przewieziony do Ptasiego Azylu. Pójdźka zwyczajna (Athene noctua) – gatunek średniej wielkości ptaka z rodziny puszczykowatych. Zamieszkuje całą Europę, Afrykę Północną z Saharą, Bliski Wschód i środkową Azję aż po Koreę. W Polsce bardzo nieliczny ptak lęgowy. Głos terytorialny samca to przeraźliwe, wysokie „guuk” lub „puuijć” (kojarzące się ze słowem „pójdź” – stąd polska nazwa). Urologia estetyczna warszawa Źródło: Straż Miejska
