W niedzielne popołudnie mieszkańców ulicy Korkowej zaskoczyło niecodzienne znalezisko – tuż przed drzwiami jednego z lokali pojawiła się niewielka, egzotyczna lotopałanka. Kobieta, która natknęła się na zwierzę, niezwłocznie zawiadomiła straż miejską. Na miejsce przybył Ekopatrol, który zajął się sympatycznym ssakiem i przewiózł go do fundacji specjalizującej się w opiece nad takimi zwierzętami. [middle1] Zgłoszenie trafiło do Oddziału Ochrony Środowiska o godzinie 14:15. Funkcjonariusze, po dotarciu na miejsce, porozmawiali z mieszkanką, która znalazła zwierzę i przyznała, że nie wie, skąd się tam wzięło. Mimo że stworzenie wzbudziło jej sympatię, nie była w stanie się nim zająć, dlatego skorzystała z numeru alarmowego 986 i poprosiła o pomoc. Strażnicy próbowali ustalić właściciela lotopałanki, lecz nie przyniosło to efektu. – To bardzo towarzyskie stworzenia. Kiedy próbowałem ją schwytać, sama weszła mi na rękę i zaczęła się przytulać, jakby rozumiała, że jesteśmy po to, by jej pomóc – relacjonuje inspektor Sebastian Ryczkiewicz z Referatu ds. Ekologicznych. Zwierzątko zostało bezpiecznie zabezpieczone w transporterze i przewiezione do fundacji Królewska, gdzie zajęli się nim specjaliści. Lotopałanka karłowata (Petaurus breviceps) to niewielki ssak żyjący w koronach drzew, pochodzący z Australii, Nowej Gwinei i części Indonezji. Posiada charakterystyczne fałdy skórne między kończynami, które pozwalają jej szybować między drzewami – podobnie jak latające wiewiórki. Choć coraz częściej trzymana jest jako zwierzę domowe, wymaga bardzo troskliwej opieki, odpowiedniego pożywienia i warunków bytowych. W Polsce można ją legalnie hodować, jednak przed podjęciem takiej decyzji warto dobrze poznać jej potrzeby. Zobacz także: Mieszkaniec Wawra rzucał butelkami po piwie w swoją... mamę Zobacz także: Jechał ul. Kajki, zasłabł i był 50 min reanimowany Zobacz także: Poszukiwania młodej kobiety w lesie falenickim