Jeśli wszystko pójdzie godnie z planem do końca listopada zostanie otwarty tunel w Międzylesiu. Czy to dobra wiadomość? Mieszkańcy obawiają się, że teraz cały ruch tranzytowy przeniesie się właśnie tutaj. Plany budowy bezkolizyjnego przejazdu przez linię kolejową w Międzylesiu sięgają początku lat 90-tych. Pierwotnie miał być to wiadukt leżący na północ od zakładów ZWAR a od 2008 roku tunel tuż obok przejazdu przez tory.Okazało się jednak, że inwestycja będzie skomplikowana, była potrzeba wykupu gruntów. Problemy się piętrzyły i potem temat przycichł, aż powrócił zw zdwojoną siłą w 2014 roku. Ruszyły na dobre procedury i w końcu sama inwestycja. Dziś zostały prace wykończeniowe i odbiory techniczne. Wszystko jest niemal gotowe. Termin otwarcia tunelu to koniec listopada 2016 roku – informuje Małgorzata Gajewska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Wszystko wskazuje więc na to, że za niespełna dwa miesiące skończą się objazdy i życie w Międzylesiu nabierze normalnego tempa. Zmęczeni ciągłymi korkami przy szlabanach mieszkańcy najpierw odetchnęli z ulgą. Szybko jednak zaczęli zastanawiać się czy aby na pewno tunel poprawi ich sytuację. Teraz, do tej pory lokalna ulica jaką jest Żegańska stanie się prawdziwą trasa tranzytową. A to może oznaczać jedno – zwiększony ruch samochodów w tej części Wawra. - Sytuacja się zmieniła. Jak nie było dobrego połączenia Wawra z Wesołą nie było problemu ruchu tranzytowego. W ocenie mieszkańców połączenie Wawra z Wesołą wybudowaną jakiś czas temu Al. Dzieci Polskich i teraz otwarcie tunelu zachęci kierowców spoza Międzylesia do jazdy właśnie tędy. A to oznacza, że wielokrotnie wzrośnie liczba samochodów. Gehenna zacznie się po drugiej stronie torów – auta z tunelu wjadą na rondo w Mrówczej. A zjazdy a niego są tylko w ul. Patriotów i osiedlowe uliczki – mówi radny Marcin Kurpios i dodaje, że przy całej inwestycji o tym nie pomyślano, ulice nie zostały rozbudowane, a już przed budową tunelu były na granicy wytrzymałości.