W ostatnim tygodniu lutego w warszawskich lasach zdarzyło się kilka sytuacji, w których psy w trakcie biegania atakowały dziko żyjące zwierzęta. Niestety, w obydwu przypadkach sarny zostały uśpione. Puszczanie psa wolno na terenach leśnych grozi właścicielowi mandatem. [middle1] Jeden z przykrych epizodów wydarzył się w tym tygodniu w Lesie Bielańskim. Para spacerująca po lesie zauważyła psa w typie charta, który zaatakował sarnę. Świadkowie próbowali pomóc zaatakowanemu zwierzęciu. Na miejsce zostały wezwane odpowiednie służby. Ta sarna cały czas leżała w liściach z głową do góry i pomimo, że nie wydawała żadnych dźwięków, to było widać, iż słabnie i nie jest w stanie się podnieść. (...) Dostałam informacje, że zwierze zostało przetransportowane do ośrodka rehabilitacji dla dzikich zwierząt Marysieńka w Wawrze. Weterynarz ocenił, że niestety te obrażenia były tak poważne, że sarnę trzeba było uśpić - poinformował świadek zdarzenia w rozmowie z Radiem Kolor. Na terenach leśnych zarówno miejskich jak i w lasach państwowych wolno chodzić z psami pod warunkiem, że są one na smyczy. Puszczenie psa samopas, bez kontroli, grozi mandatem do 500 złotych - przypomina Sławomir Smyk ze Straży Miejskiej w Warszawie: - W każdej takiej sytuacji, jeżeli zauważymy psa biegającego luzem po lesie, a nie ma w okolicy właściciela, to prosimy o to, aby wykonać telefon pod numer 986. Na miejsce przyjedzie wtedy patrol i sprawdzi, co tak naprawdę się stało oraz to, czy pies jest z właścicielem czy bez niego - dodaje Smyk. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zobacz także: Stypendia 2021: Kultura w Wawrze Zobacz także: Wciągająca wyprawa na mokradła Wawra Zobacz także: POW: hałaśliwa męka się skończy? Radni przyjęli stanowisko